16 grudnia 2012


Wkradłeś się w moje życie na kilka godzin...
A zburzyłeś w nim układany przez miliony minut porządek... 





Otul się miłością, kroplami namiętności...
W deszczu spowij się szczęściem...
Radością nadchodzącej tęczy...





Pokonuję w osamotnieniu 
kolejne kilometry mojego życia...





Bo tak na prawdę nikt nie wie,
jaki dramat rozgrywa się
w czterech ścianach Twojego pokoju...





I lubię te wieczory, kiedy z kubkiem
gorącej herbaty w ręku,
zatapiam się w czytaniu ulubionej lektury...
Przenosząc się w inny bezproblemowy świat...






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

~ Dziękuję za każdy komentarz ~