11 stycznia 2014

" Córka opiekuna wspomnień " - recenzja filmu


Nora i David są z pozoru szczęśliwym małżeństwem. Jednak jej mąż skrywa sekret, sekret, który do końca życia będzie go prześladował.

David jest lekarzem-położnikiem, to on odbiera poród żony. Wszystko przebiega bez zbędnych komplikacji, rodzą się bliźniaki: dziewczynka oraz chłopczyk. Sielski obrazek, jednak do czasu... Mąż Nory zauważa, że dziewczynka ma zespół Downa, aby oszczędzić żonie cierpień każe swojej asystentce Caroline wywieźć dziecko do zakładu dla dzieci upośledzonych, a żonie mówi, że ich córeczka zmarła.
Caroline widząc w jakich warunkach wychowywane są dzieci w tym zakładzie postanawia zatrzymać małą.
Nora jednak nie potrafi pogodzić się ze stratą, ciągle myśli o córce, widzi ją w snach...
Dopiero po nieszczęśliwym wypadku męża, po wielu latach odkryję prawdziwą i jakże bolesną historię. 
Historię, która już dawno powinna ujrzeć światło dzienne, jednak jej mąż skrzętnie wszystko przed nią ukrył aby mogła spokojnie żyć. Jednak spokój był tutaj pojęciem względnym, echo przeszłości w postaci smutku, żalu powracały do Nory i dręczyły ją w koszmarach. 
Jednak po tych wielu latach, trudach, smutkach i wylanych łzach nareszcie spotka ją nagroda.

Jest to niewątpliwie piękny i poruszający film, wart poświęcenia mu uwagi oraz czasu. 




Pozdrawiam.



2 komentarze:

~ Dziękuję za każdy komentarz ~