17 stycznia 2013

" Zapach spalonych kwiatów " Melissa De La Cruz



Trzy kobiety z rodu Beauchamp.
Dwie siostry: Freya i Ingrid oraz ich matka - Joanna.
Dodajmy do tego jeszcze dwój mężczyzn oraz jedną tajemnicę, żeby było ciekawiej.

Freya, ta bardziej szalona i odważna, na swoim przyjęciu zaręczynowym czuję, że coś pcha ją w ramiona mężczyzny, problem w tym, że nie w ramiona jej narzeczonego, tylko jego...brata.

Joanna po zobaczeniu martwych ptaków na plaży czuję, że coś niedobrego zaczyna dziać się w miasteczku.

Ingrid, najspokojniejsza z nich, pracuje w miejscowej bibliotece. Pewnej nocy nawiedza ją przerażający koszmar...

Książka ta kryje w sobie wiele tajemnic, z każdą przeczytaną stroną coraz bardziej czytelnik zagłębia się w nie poznając ich mroczne oblicze.
Poznajemy również prawdziwe oblicze Joanny, Freyi oraz Ingrid.
Przekonamy się również, że nie zawsze to co na pozór wydaje się nam prawdą, tak na prawdę nią jest, a osoby nam bliskie nie zawsze są naszymi sprzymierzeńcami.

Podczas czytania tej książki miałam odczucie jak gdybym czytała scenariusz zagranicznego filmu.

Podobało mi się również w niej to, że każdy rozdział był zatytułowany oraz był krótki, co zawsze ja osobiście bardzo sobie cenię.

Warto wspomnieć również o oprawie graficznej, o pięknej, intrygującej okładce, która od razu przykuła moją uwagę. Okładka jest tajemnicza, a zarazem delikatna, zachęcająca do zajrzenia w głąb książki.





 Wydawca





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

~ Dziękuję za każdy komentarz ~