25 sierpnia 2013

" Pusta kołyska " Diana Walsh - recenzja książki

Ta historia wydarzyła się na prawdę i może przytrafić się każdemu z nas.

Czy zastanawialiście się kiedyś co byście zrobili, czuli gdyby wasze dziecko zostało porwane? 
Zapewne nikt z nas nie zadaje sobie takich pytań, każdy jest pewien, że takie nieszczęście mu się nie przydarzy, tylko komuś innemu. 
Tak też zapewne myślała Diana, której nowo narodzona córeczka Shelby zostaje uprowadzona ze szpitala. 
I właśnie wtedy zaczyna się dramat matki i nie tylko jej - całej rodziny, która wspiera się wzajemnie w tak trudnych dla siebie chwilach, wyczekując z ogromnym utęsknieniem na dobrą wiadomość, wsłuchując się w wiadomości w telewizji i nasłuchując telefonu, który jak na złość ciągle milczy. 
Córka Diany została porwana 23 grudnia 1993 roku. W ten świąteczny czas rozgrywa się dramat rodziny, która zamiast świętować i przygotowywać się do świąt przeżywa tragedię, która spadła na nich nieoczekiwanie, jak grom z jasnego nieba.
Cień - tak o porywaczce piszę Diana dopuściła się karygodnego czynu, z wielką premedytacją zaplanowała porwanie, dbając o każdy szczegół. 

Każdy powinien poznać tą pełną cierpienia ale i również radości historię, która pozwoli nam zastanowić się nad porwanymi dziećmi oraz ich rodzinami. 




Wydawca



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

~ Dziękuję za każdy komentarz ~